Krystian Górniaczyk: Moim zdaniem nie potrzeba było wzmocnień
Zawodnicy TSŻ-u Schoenberger Toruń wkraczają w decydujący etap przygotowań do sezonu, w którym celem będzie walka o obronę złotego medalu Drużynowych Mistrzostw Polski. Redakcja tsz.torun.pl wykorzysta ostatnie tygodnie, by poznać opinie ludzi ze środowiska na temat naszej drużyny.
Na pierwszy ogień poszedł zawodnik Harpagana Zielona Góra, Krystian Górniaczyk.
Ocena ruchów transferowych:
TSŻ był już kompletnym zespołem w tym sezonie, więc moim zdaniem nie potrzeba było wzmocnień. Jednak zakontraktowanie Dawida, to stworzenie prawdziwego dream teamu. Bardzo fajną inicjatywą jest również podpisanie kontraktów z młodymi chłopakami zza granicy. Pomysł ciekawy, choć jeśli mam być szczery, to nie do końca rozumiem ten ruch.
Ocena składu:
Skład bardzo mocny, kompletny, doświadczony, ale zarazem i młody. Ciężko znaleźć w nim lukę. Mimo że znane są mi kulisy przyjścia do drużyny Dawida Basa, czy Arkadiusza Szymańskiego, to w Grodzie Kopernika jest wielu bardzo utalentowanych miejscowych chłopaków, którzy poradziliby sobie w ligowych bojach. Wygrane mecze wychowankami smakują jeszcze lepiej.
Mocne strony TSŻ-u:
Atut własnego toru i raz jeszcze podkreślę, że kompletna drużyna. Dodatkowo jest ona znakomicie prowadzona taktycznie przez menadżera.
Słabe strony TSŻ-u:
Ciężko coś znaleźć, chociaż nieco mam. Zostawię to jednak dla siebie (uśmiech).
Najgroźniejszy rywal w walce o złoto DMP:
Zdecydowanie OS Omega Ostrów Wielkopolski. Skład niesamowicie mocny i doświadczony z prawdziwym magiem, Mateuszem Jessem przy programie. Jeżeli tylko chłopaki będą w stanie pogodzić sprawy służbowe i osobiste z terminarzem, to widzę finał TSŻ-u z Omegą. Byłoby to niesamowicie ciekawe wydarzenie. I tak właśnie obstawiam, choć nie opowiem się dziś za faworytem tej potyczki.
Autor: Konrad Cinkowski