Brąz MEDK 2012 w Toruniu!

Torunianie po fascynującym finale Mistrzostw Europy Drużyn Klubowych przywieźli do Torunia brązowe medale! Drużynie TSŻ’u Toruń zabrakło jedynie dwóch punktów do pierwszej ekipy z Leszna, a o srebrnych medalach decydował bieg dodatkowy z zawodnikiem Lwów Częstochowa. Marcin Paradziński wylosował jednak zewnętrzne pole startowe i nie udało mu się wyprzedzić na dystansie Daniela Ordona.

 

Cykl zawodów torunianie rozpoczęli dość niemrawo, bo od trzeciego miejsca w grupie eliminacyjnej, dość głupio tracąc punkty. Jednakże poważne rozmowy spowodowały, że trzy kolejne eliminacje, w tym ćwierćfinał i półfinał, wygrywali zdecydowanie nie pozwalając się zbliżyć rywalom ani na trochę.

Finał to jednak zupełnie inna sprawa. Liczy się w dużej mierze losowanie, układ z rywalami, rozstawienie torów w miarę jak każda z drużyn zaczyna kombinować jak ugrać najwięcej dla siebie, kto zagrozi, kogo puścić, kogo pilnować… Losowanie dało torunianom pierwszy zestaw, czyli najbardziej przez nich niechciany. Mimo wszystko losowanie to tylko losowanie a jechać trzeba. Przed zawodami spadł potezny deszcz, który jeszcze bardziej skomplikował sprawy, jednakże dla każdego zawodnika tak samo, więc narzekać nie można było. Torunianie walczyli o każdy punkt, czasem zdarzało się też stracić niezłą pozycję. Koniec końców wyrównanie punktów z Lwami Częstochowa dał wyścig dodatkowy, w którym odpowiedzialność za wynik wziął na swoje barki Marcin Paradziński który, mimo pozostawionego na torze serca, nie dał rady Danielowi Ordonowi, na dodatek został wykluczony za użycie nogi, przy dość dramatycznej próbie zejścia do krawężnika. Marcin postawił wszystko na jedną kartę, jednak nie zdażył w porę wykonać swojego manewru i trafił prosto w koło Ordona na co sędzia musiał zareagować w jedyny możliwy sposób.

Rozbudzone wcześniejszymi zwycięstwami apetyty nie zostały zaspokojone. Mimo wszystko brązowe medale miały wyjątkowy smak, bycie trzecią drużyną Europy to jednak sukces,.