Remis w Kaletach!

TSŻ „Pekum” Toruń doznał swego rodzaju porażki na torze w Kaletach i zremisował z miejscowymi TPD-owcami 79:79. Torunianie udali się w długą podróż pod Częstochowę by stawić czoła nowemu potentatowi południa wzmocnionemu zaciągiem z zagranicy. Pomóc w tej walce miał Łukasz Nowacki, który niestety na własnej skórze przekonał się co to znaczy jazda nie fair.

 

Zaczynając od początku. Torunianie rozpoczęli spokojnie kontrolując przebieg spotkania. Z czasem szalę na korzyść TPD zaczął przechylać startujący z rezerwy Paul Heard, jednak spokojnie jadąca drużyna TSŻ’u do ostatniego biegu przystępowała z cztero punktową przewagą. W biegu tym spotkali się, od wewnętrznego krawężnika Harris, Nowacki, Piszczek i Paradziński. Na starcie torunianie zajmują się Piszczkiem i wiozą do mety remis dający im zwycięstwo w meczu. Na ostatnim łuku trzeciego okrążenia Paradziński postanawia zaatakować Harrisa, będąc spokojnym o swoje plecy, ponieważ wiedział, że asekuruje go aktualny mistrz świata. Niestety moment nieuwagi sędziego wykorzystuje Piszczek, który kopie w tylne koło Nowackiego, wybijając go z rytmu jazdy i dołącza do swojego partnera, który w tym czasie zajmuje się blokowaniem Paradzińskiego. Niestety Marcin nie był w stanie zmienić toru jazdy i gospodarze wpadają na metę pierwsi ciesząc się ze swojego zwycięstwa jak dzieci, zapominając kompletnie o zasadach fair play. Na nic zdają się prośby kierowane do sędziego by spojrzał na zapis wideo, mimo iż jak sam stwierdził, nie widział zdarzenia, które spowodowało tyle kontrowersji.

Wielki szacunek jaki do tej pory żywili na torze do zawodników gospodarzy torunianie gdzieś w tym momencie prysł.

 

TPD Kalety 79:79 TSŻ „Pekum” Toruń